Marek Bieńczyk, Krzywo jedzie, kto ucieka. Ucieczki w czasach romantyków
Dlaczego ucieczki? Odpowiedź na to pytanie jest złożona, i udziela jej cała książka: zarówno przekrojowa i zarazem głęboka refleksja z elegancją sformułowanego słowa wstępnego, jak i następująca po nim, pieczołowicie ułożona antologia. Jednym z licznych powodów, które wskazuje autor, by wybór przedmiotu i swoje badawcze poczynania uzasadnić, jest konstatacja, że światową historię literatury dałoby się przedstawić jako historię opowieści o ucieczkach; jak podkreśla Bieńczyk, temat ucieczki należy, podobnie jak miłość, do zbioru zupełnie podstawowych, a dla czytelnika nierzadko najbardziej atrakcyjnych motywów literackich. Wydaje się, że choćby ta jedna przesłanka wybór przedmiotu czyni zasadnym ba, niezbędnym a potencjalnego czytelnika wprawia w stan najpierw zdumienia potem podszytego podnieceniem oczekiwania: coś tak oczywistego, że nawet nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy, fundamentalny i wszechobecny motyw literacki (i zresztą w każdym znaczeniu) nie doczekał się jeszcze ani próby syntetycznego ujęcia, ani przekrojowej reprezentacji tekstów... Lecz wreszcie mamy to. Bowiem powiedzmy to już teraz książka Marka Bieńczyka kładzie podwaliny pod literaturoznawczą fugologię. (fragment recenzji wydawniczej Andrzeja Kotlińskiego)
Ucieczkowe imaginarium, jakie wyłania się z tekstów Mickiewicza, Antoniego Malczewskiego, Stendhala czy Wiktora Hugo lub też ze wspomnień żołnierskich, a nawet z oschłych i zwięzłych notatek z dzienników urzędowych, w świetle skrupulatnych spostrzeżeń Autora Słowa wstępnego, nie ukazuje jedynie romantycznego pragnienia, ugruntowanego przez Historię czy ducha epoki. W romantycznych tekstach, jak w Marii Malczewskiego, gdzie wedle lektury Bieńczyka pragnienie ucieczki nabiera wymiaru metafizycznego, figura uciekiniera wyraża ostatecznie kondycję człowieka nowoczesnego człowieka wrzuconego w szaleńczy pęd modernistycznych przemian i politycznych przeobrażeń, od których chce się salwować ucieczką w jakieś poza; przy czym najbardziej radykalną formą tego pragnienia jest chęć wymknięcia się poza siebie. (fragment recenzji wydawniczej Ireneusza Gielaty)