Jakub Szczęsny, Azyle, nisze i enklawy
Czym były „szklane domy” w przedwojennej Warszawie?
Czy da się żyć w najdłużej działającej komunie na świecie?
Jak Mussolini osuszał mokradła, budując wsie idealne?
Jak stworzyć pracownikom mały raj, biorąc za przykład Le Familistère?
Nowa książka Jakuba Szczęsnego – autora „Witaj w świecie bez architektów” – to subiektywny katalog „małych utopii, projektów i przykładów tego, jak w różnych miejscach i epokach, w różnej skali i na wiele sposobów, ludzie budowali wokół ważnych dla nich tematów wciąż nowe wizje przyszłości”.
Autor pokazuje, jak idee i doktryny w połączeniu z inżynierią społeczną i architekturą dawały długo- lub krótkotrwałe, ale zawsze znaczące efekty w postaci współżycia różnych zbiorowości według pewnych, nie zawsze szeroko obowiązujących zasad. Przekonuje, że idee niejednokrotnie uznawane za utopijne (a więc w domyśle: niemożliwe) udawało się z sukcesem wprowadzać w życie, choć często w innej formie i skali, niż to było zakładane.
Architektura, podobnie jak w poprzedniej książce Szczęsnego, odgrywa tu ważną rolę, choć sam autor występuje w roli znacznie wykraczającej poza zawód architekta. Analizuje, wspomina, relacjonuje swoje doświadczenia, a przede wszystkim daje nadzieję i „manual dobrych praktyk” na lepsze jutro.
„Architektura jako medium neutralne ideologicznie lub politycznie stanowi witruwiański ideał, ale w praktyce prawie nigdy nie udaje się projektować i budować w oderwaniu od osobistej lub grupowej optyki i wpływu takiego czy innego światopoglądu. Zazwyczaj więc architektura jest formą ucieleśnienia przekonań co do tego, jak należy żyć w bliższej lub dalszej przyszłości”.