Ester Singer Kreitman, Rodowód
Zbiór opowiadań Rodowód to pierwsza książka Ester Kreitman, która ukazała się w Polsce. Wcześniej zostały opublikowane jedynie fragmenty jej twórczości w tłumaczeniu Magdaleny Ruty.
Prezentowany zbiór składa się z dwóch części – pierwsza z nich to Opowiadania ze sztetł, druga Opowiadania londyńskie. Pięć pierwszych opowiadań stanowi opis życia w polskich miasteczkach żydowskich, pozostałe historie dzieją się w Londynie podczas II wojny światowej i krótko po niej.
W swoich utworach Ester Kreitman odwołuje się do wątków autobiograficznych, które pozwalają czytelnikowi poznać rodzinę Singerów z kobiecej perspektywy. Matka autorki, Batszewa Singer, córka rabina z Biłgoraja, nie była zachwycona narodzinami dziewczynki i oddała dziecko na trzy lata wiejskiej mamce. Kołyskę umieszczono pod stołem, ponieważ było to jedyne wolne miejsce w niewielkiej chacie, co spowodowało trwałe uszkodzenie wzroku Ester. Historię opartą na tych wydarzeniach można przeczytać w otwierającym książkę opowiadaniu Nowy świat. Ester, mimo że pierwsza w rodzinie zaczęła pisać, dorastała w cieniu młodszych braci. Marzyła o studiach, ale to synów rodzice postanowili wykształcić. Czasy, w których żyła, oraz obowiązujące wówczas normy społeczne nie sprzyjały rozkwitowi jej kariery.
Singerowie to nie tylko dwóch utalentowanych braci. W trakcie lektur i poszukiwań przekonałam się, że ta rodzina wydała również niezwykłe kobiety. Choć Ester Kreitman nie może się już cieszyć zainteresowaniem, jakie (znów) wzbudzają jej utwory w wielu krajach, postanowiłam zawalczyć o nią i w jej imieniu – nie tylko w obronie dobrej literatury, ale też w obronie kobiety, która nie doczekała się uznania, na które zasługuje.
Z przedmowy Natalii Moskal, która zafascynowana twórczością Ester Kreitman, doprowadziła do wydania Rodowodu w polskim przekładzie
Dar obserwacji, specyficzny humor (nierzadko przez łzy) i ironiczny dystans sprawiają, że wiele z tych tekstów nadal – mimo niemal siedemdziesięciu lat dzielących nas od ich powstania – bawi i wzrusza. Inne, skromnie określone przez autorkę mianem „szkiców”, zasługują na uwagę choćby ze względu na trafnie uchwycony kontekst kulturowy i historyczny.
Z posłowia prof. Moniki Adamczyk-Garbowskiej