Bartosz Mucha, Ręka w torboschronie. O obsesyjnej potrzebie tworzenia, czyli 100% normy.
Poorex, inaczej poor design, to „instytucja” eksperymentująca. Celem działalności jest wyłapywanie z rzeczywistości momentów, w których dochodzi do swoistego fenomenu spotkania kilku trudnych do określenia zmiennych: przedmiotu w danym kontekście, użytkownika w danej potrzebie i komentarza do danej sytuacji. To wszystko podlane sosem dość ambiwalentnego stosunku do życia i koniecznością terminowania na Ziemi. W pewnej chwili dochodzi do krótkiego spięcia. W jego wyniku powstają obiekty bękarty. Niechciane dzieci zrodzone pomiędzy wierszami jakiejś nudnej i przewidywalnej opowieści.
Książka stała się dokumentacją małego, jednoosobowego wycinka ludzkiego wytwórstwa. Jest odbiciem obsesji. Siły, która każe nam projektować i wykonywać kolejne przedmioty. Atawistycznej i kompulsywnej czynności charakterystycznej dla człowieka, odkąd nasi prapradesignerzy zaczęli wytwarzać pierwsze narzędzia pomocne w codziennym życiu.
Przedmioty opisane w tej publikacji samą swoją liczbą i krótkim czasem powstania nawiązują do wytwórczego pędu, ale na swój sposób są potrzebne, ponieważ znajdują się w głowie jej autora i muszą ujrzeć światło dzienne i niestety, namnażają się w tempie geometrycznym. Są potrzebne, bo stanowią tak zwany content, zawartość książki, wokół której rozgrywa się opowieść.
Ręka w torboschronie jest naturalnym następstwem projektu „12% normy” z 2010 roku. Tym razem nie było ścisłego rocznego rygoru, albowiem książka zamyka twórczy okres z lat 2016–2018. W przybliżeniu zarysowany deadline pomagał w nadaniu odpowiedniego tempa pracy i nie pozwalał wypaść z rytmu. Realizowanie kolejnych projektów stało się okazją do snucia opowieści o unikalnym w przestrzeni kosmicznej spotykaniu się człowieka ze sztucznie wytworzonym przedmiotem w relacji – co udowadniają prezentowane prace – w jakimś sensie symetrycznej. Dzięki temu powstała bardzo osobista opowieść o człowieku i przedmiocie – aktorze i towarzyszących mu rekwizytach.